Trudne pytania od dzieci?
Ilość zadawanych pytań rośnie wprost proporcjonalnie do wieku dziecka. Im maluch starszy, tym częściej będziemy zasypywani kolejnymi „Jak”, „Dlaczego”, „Kiedy”, Po co”. Często czujemy się zmęczeni dociekliwością dziecka, choć jest ona całkowicie naturalna. Dorastająca latorośl chce wiedzieć wszystko i oczekuje wyczerpujących odpowiedzi. Jeśli zbędziemy je krótkim „bo tak jest i już”, kilkulatek zapyta o to samo kolegów, a starsze dziecko poszuka informacji na własną rękę w Internecie. Odpowiadając „nie wiem”, narażamy się na utratę autorytetu, a brzdąc może poczuć się zlekceważony. Nauczmy się zatem, w jaki sposób poruszać z dzieckiem trudne tematy, by pytania nie wprowadzały nas w zakłopotanie, a odpowiedzi nie przychodziły z wielkim trudem.
Jak NIE odpowiadać?
Jesteś za mały – pytania dzieci często mogą nas szokować. Ale już kilkulatki zastanawiają się co to jest ciąża, seks, śmierć, a nawet AIDS. Bywa, że „kłopotliwe” słowa usłyszy na podwórku, w przedszkolu czy telewizji i koniecznie chce poznać znaczenie nieznanego mu pojęcia. Problem nie leży w wieku dziecka, ale w tym, w jaki najprostszy sposób wytłumaczyć mu skomplikowane sprawy, które do tej pory stanowiły przedmiot tabu.
To nie powinno cię interesować – po takiej odpowiedzi dziecko z pewnością będzie jeszcze bardziej ciekawe odpowiedzi na swoje pytanie. Z dociekliwością dzieci trudno wygrać, bo prędzej uzyskają informację od kogoś innego, niż zrezygnują z drążenia tematu.
Nie wiem – to zrozumiałe, że są pytania, na które nie znamy odpowiedzi. W takich sytuacjach warto zapewnić dziecko, że wkrótce znajdziemy potrzebną informację i mu ją przekażemy.
Opowiadamy niestworzone historie, kłamiemy – mit o tym, że dzieci przynosi bocian albo rodzą się w kapuście, to zły sposób na uświadamianie naszej pociechy. Jeśli dziecko podzieli się tą rewelacją z rówieśnikami, może zostać wyśmiane o co obwini właśnie nas. Kłamstwa wymyślone na poczekaniu szybko się wydadzą, a dziecko może stracić do nas zaufanie i przestanie nam wierzyć.
Nie mam czasu – bywa, że faktycznie nie mamy czasu na rozwianie wszystkich wątpliwości dziecka. Ale ta formułka często jest nadużywana i w efekcie dziecko przestaje pytać o cokolwiek. Zamiast tego znajdzie odpowiedzi u pani przedszkolanki lub innych dorosłych, a rodzice będą przez nie postrzegani jako ci, którzy nie potrafią poświęcić swojemu dziecku należytej uwagi. Aby nie stracić kontaktu ze swoją pociechą warto zawsze zapewniać, że odpowiemy na pytanie później, np. po kolacji i danego słowa oczywiście dotrzymujemy.
Trudne pytania i jak na nie odpowiadać
Skąd się biorą dzieci?
W obliczu tego dość powszechnego pytania, warto wybadać, co dziecku już wie na ten temat. Może się okazać, że zostało „uświadomione” przez kolegów lub posiada strzępki informacji z telewizji. Kilkulatkowi wystarczy krótka odpowiedź, np. „dzieci rosną się w brzuszku mamy, a po jakimś czasie wychodzą na zewnątrz”. Starsze dzieci będą zapewne oczekiwały szczegółów, dlatego możemy podeprzeć się zdjęciami z okresu ciąży, a nawet zdjęciami lub filmem USG. Maluchy chodzące do szkoły będą zapewne chciały wiedzieć w jaki sposób dziecko znalazło się w brzuchu, i tu możemy odpowiedzieć bardziej „fachowo”, np. „dzidziuś powstał z połączenia jajeczka znajdującego się w ciele mamy z nasionkiem pochodzącym od taty”. Nie zapomnijmy zapewnić pociechy, że narodziła się dzięki wzajemnej miłości obojga rodziców.
Co to jest seks?
Małemu dziecku należy oszczędzić szczegółów, wystarczy odpowiedź: „kiedy dorośli ludzie się kochają, leżą obok siebie w łóżku i okazują sobie czułość.” Możemy też posłużyć się porównaniem, stwierdzając, że kobieta i mężczyzna pasują do siebie i łączą się jak puzzle. Warto nadmienić, że gdy dorosłych łączy miłość (jak mamę i tatę), wtedy seks przynosi radość i czasami doprowadza do poczęcia dziecka.
Po co ci tampony/podpaski?
Kilkulatkowi wystarczy wyjaśnienie, że to produkt służący zapewnieniu higieny dorosłej kobiecie. Uczeń może domagać się bardziej szczegółowych wyjaśnień, zwłaszcza gdy w szkole uczestniczył już w pierwszych lekcjach o dojrzewaniu. Wtedy możemy posłużyć się podręcznikiem do biologii i na jego podstawie krótko przedstawić, co dzieje się z organizmem kobiety w trakcie miesiączki. Szczegóły są konieczne zwłaszcza w przypadku dziewczynek, które niebawem wejdą w okres dojrzewania. Matka musi przygotować córkę na to ważne wydarzenie i poinstruować co robić, gdy zauważy krew na bieliźnie.
Pytania na temat wiary
Kim jest Bóg? Dlaczego chodzimy/nie chodzimy do kościoła? Czym jest niebo?
Na takie pytania powinniśmy udzielić odpowiedzi zgodnej z naszą wiarą. Nie wolno przy tym wyśmiewać, deprecjonować znaczenia innej religii czy wmawiać dziecku, że jedynie wasza wiara jest właściwa. W rodzinie dialog o wierze wypływa naturalnie podczas świąt, wyjścia do kościoła czy wspólnej modlitwy. W rozmowie można pomóc sobie ilustrowaną Biblią dla dzieci czy filmami o tematyce religijnej. Jeśli natomiast jesteśmy ateistami, warto dać dziecku możliwość zaznajomienia się z różnymi religiami.
Pytania na temat śmierci
Na pytanie "dlaczego ludzie umierają?" warto odpowiadać zgodnie z prawdą. Małe dziecko co prawda nie rozumie istoty śmierci, ale można wyjaśnić, że spotyka ona ludzi w podeszłym wieku, ciężko chorych lub ofiary wypadku. Możemy być też zaskoczeni, że kilkulatek jest wesoły na pogrzebie czy cieszy się z wizyty na cmentarzu, ale to normalne reakcje. Najmłodszym śmierć kojarzy się w typowo kreskówkowy sposób - z duchami i szkieletami. Dopiero od 9-10 roku życia dzieci zaczynają traktować śmierć poważnie i domagają się szczegółów. Wtedy posłużmy się wiedzą z biologii i wyjaśnijmy, co dzieje się z ciałem człowieka w chwili śmierci. Jeśli jesteśmy wierzący, możemy powiedzieć, że po śmierci dusza opuszcza ciało i trafia do nieba. Jednak nigdy nie tłumaczmy dziecku, że śmierć jest „wiecznym snem”, gdyż takie porównanie może spowodować, że maluch będzie bał się zasnąć.
Opracowała: Mariola Kolary