Jak podróżować z małym dzieckiem
Zabieramy w podróż coraz młodsze dzieci. Nie ma w tym nic dziwnego, bo przecież nie wyobrażamy sobie wakacji bez naszej ukochanej pociechy. Poza tym, nie chcemy też rezygnować z rekreacji i wakacyjnego wypoczynku. Dlatego wyrabianie paszportu już trzymiesięcznym niemowlakom stało się normą. Dalekie podróże są możliwe dzięki nowoczesnym rozwiązaniom ułatwiającym karmienie i pielęgnację małego dziecka w środkach lokomocji. Ale czy kilka godzin spędzonych w samochodzie, autokarze czy pociągu nie nadwyrężą jego zdrowia? Czy sami jesteśmy gotowi na marudzenie brzdąca w czasie podróży? A może lepiej spędzić wakacje w domu?
Zanim wyjedziemy z niemowlakiem
Pediatrzy odradzają podróżowanie z dzieckiem do trzeciego miesiąca życia. To samo dotyczy starszych dzieci, które urodziły się zbyt wcześnie lub długo chorowały. Musimy pamiętać, że maluch znacznie gorzej od nas znosi zamknięcie w dusznym samochodzie i długotrwałe siedzenie w jednej pozycji. Szkodzą mu też zmiany temperatury spowodowane używaniem klimatyzacji. Dlatego jeśli nasze dziecko nie ma zbyt stabilnego zdrowia, lepiej wybierać się na krótsze wyjazdy albo zaczekać aż maluch podrośnie.
Jeśli koniecznie chcemy wybrać się w podróż całą rodziną, niemowlę powinno być przebadane przez pediatrę. Lekarz sprawdzi, czy młody organizm nie walczy akurat z infekcją i czy jest gotowy do wyjazdu. Specjalista podpowie też, w jak daleką podróż możemy się udać, aby za bardzo nie męczyć dziecka.
Gdzie podróżować z małym dzieckiem?
O ile ze starszymi dziećmi i nastolatkami możemy podróżować tam, gdzie mamy ochotę, o tyle z niemowlętami i kilkulatkami powinniśmy dobrze przemyśleć nasz wakacyjny cel. Zasada jest prosta – im spokojniejsze i zdrowsze dziecko, tym dalej możemy wybyć. Mało wymagający maluch, który dużo śpi, bezproblemowo przetrwa całą podróż, ale niecierpliwy urwis może dać nam popalić. Dziecku przyzwyczajonemu do dużej aktywności ciężko zrozumieć, czemu musi siedzieć w foteliku, zamiast bawić się i biegać. Dlatego czas dojazdu na miejsce wypoczynku powinien być dostosowany do charakteru i zachowania dziecka. A jeśli mamy do wyboru popularny nadmorski kurort lub spokojne siedlisko nad jeziorem, wybierajmy raczej to drugie. Zarówno dzieci jak i my sami, lepiej wypoczniemy z dala od tłumu turystów czy wakacyjnych imprezowiczów. Czyste mazurskie powietrze i zachwycające krajobrazy Pojezierza, pomogą nam zregenerować siły, a przy tym korzystnie wpłyną na zdrowie i samopoczucie dziecka.
Jeśli koniecznie chcemy pokazać maluchowi Bałtyk, możemy wyjechać już po wakacjach, we wrześniu. Nadal będziemy mieli szansę na piękną opaleniznę, a przy tym unikniemy największej fali turystów. Natomiast z wyjazdami zagranicznymi lepiej poczekać aż dziecko skończy kilka lat, zwłaszcza jeśli nie znamy zbyt dobrze języka obowiązującego w danym kraju. Zmiana klimatu może zaszkodzić niemowlakowi, a my możemy mieć trudności w porozumieniu się z lekarzem w razie, gdy zachoruje. Poza tym, dłuższa podróż, nawet przy częstych postojach, może nadmiernie wymęczyć dziecko.
Podróżowanie różnymi środkami lokomocji z dzieckiem
W samochodzie:
- siedzimy obok dziecka
- dziecko musi być przypięte do fotelika samochodowego (odpowiedni model wybieramy kierując się wzrostem i wagą),
- chronimy malucha przed słońcem za pomocą osłonki przeciwsłonecznej na szybę
- często poimy dziecko wodą/karmimy piersią, starszym dzieciom podajemy lekkostrawne posiłki
- w czasie długotrwałej podróży robimy regularne postoje
- zapewniamy rozrywkę nudzącemu się dziecku (rozmawiamy, śpiewamy, gramy w gry)
- montujemy ciekawe zabawki do fotelika lub siedzenia, którymi maluch będzie bawił się podczas jazdy
- mamy pod ręką dodatkowe ubranko, chusteczki dla niemowląt, pieluszki, krem na odparzenia, pojemnik na nieczystości
- podczas upału zdejmujemy dziecku ciepłe ubranko (możemy zostawić tylko body)
- klimatyzację ustawiamy na delikatne chłodzenie
- nie dopuszczamy, aby w samochodzie panował przeciąg
W autokarze:
- o ile to możliwe, lepiej zrezygnować z tego środka lokomocji na rzecz znacznie wygodniejszego pociągu
- maluch powinien siedzieć w foteliku dziecięcym (oczywiście przypiętym pasami do dużego fotela)
- mamy przy sobie akcesoria do karmienia i przewijania, zapasowe ubranko i kocyk
- staramy się wybierać takie godziny podróży, aby w autokarze było jak najmniej pasażerów
W pociągu:
- jeśli jest taka możliwość, wykupujemy miejsce w przedziale dla rodziców z dziećmi
- nocą podróżujemy w przedziale z kuszetką
- jeśli czeka nas dłuższą podróż, wybieramy pociąg ekspresowy
W samolocie:
- upewniamy się, czy przewoźnik umożliwia zabranie na pokład fotelika
- do bagażu podręcznego zabieramy akcesoria do przewijania i karmienia (należy zapytać, czy możemy wziąć mieszkanki pokarmowe)
- sprawdzamy, czy na pokład można zabrać osobny bagaż dla dziecka
Gdy maluch cierpi na chorobę lokomocyjną
- powinien siedzieć przodem do kierunku jazdy (dotyczy starszych niemowląt)
- przed wyjazdem nie podajemy mu ciężkostrawnych posiłków
- jak tylko pojawią się nudności i bladość skóry, przerywamy jazdę i wychodzimy z dzieckiem na zewnątrz
- podczas jazdy staramy się odwrócić uwagę dziecka rozmową i zabawą
- unikamy gwałtownej jazdy, nagłego hamowania i przyspieszania
- przed wyjazdem konsultujemy z pediatrą możliwość zastosowania leków łagodzących objawy choroby lokomocyjnej
Pamiętajmy, że nudności i wymioty bardzo męczą dziecko. Dlatego jeśli nasza pociecha wyjątkowo źle znosi podróż samochodem lub autokarem, lepiej wybrać się pociągiem. Jeśli objawy już wystąpią, nie okazujmy zniecierpliwienia czy złości – dziecko i tak jest wystarczająco wystraszone.
Autor: Mariola Kolary
Reklama
Następny artykuł: Czym jest nawał mleczny i jak sobie z nim radzić?